* Pamiętnik z życia - jeden dzień, jedno zdjęcie * A diary of a life - one day, one photo * Tagebuch des Lebens - ein Tag, ein Foto * Diario de la vida - un dia, un foto * Denník života. Jeden deň, jedna fotografia * Дневник жизни. Один день, одна фотография * Diary ya maisha. Siku moja, moja ya kupiga picha
poniedziałek, 30 maja 2016
30.05.2016
Nie powiem, żebym miał dużą ochotę jechać do pracy, ale co robić. Zebrałem młodą i odstawiłem do przedszkola, po czym polazłem do pracy. Jakoś to poszło, na okienku uzupełniłem dziennik (częściowo przynajmniej), a zaraz potem poleciałem do kina Muranów na film. Zdążyłem zajrzeć do KFC na jakiś syfiasty obiad i zaczęło się. "Moje córki krowy" to ciężki, ale świetny film, na sali była cisza niesamowita! Po filmie spotkanie z Agatą Kuleszą, lampka wina i polecieliśmy do młodej i babci. Gosia miała jeszcze Maję, przed spaniem próbowaliśmy obciąć paznokcie - dramat, tak się darła że ja boli, że szok, nawet jeśli się do niej jeszcze nie dotknęło... Gosia już chrapie, ja odpisuje hurtem na maile.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz