czwartek, 31 maja 2012

31.05.2012

Dziś nastąpiło apogeum i jednak straciłem cierpliwość. 3,5 dnia narzekań, fochów, kłótni i wymagań, chamskich odzywek i przepychanek z przewodnikiem mnie przerosło podczas gry miejskiej. Dobrze, że ten Poznań jest klimatyczny i ładny. Opieprz był nieziemski i strzeliłem focha - dzieci jakby kto różdżką odmienił... Jutro powrót - może dożyję... Ale na pysk padam.

środa, 30 maja 2012

30.06.2012

Kasia nie chciała wstać na śniadanie i zrobiła histerię. Konflikt dzieci z przewodnikiem się pogłębia. Chamstwo paru osób wzrasta. Magda ma wybity palec i spędziliśmy w sumie trzy godziny na jeżdżeniu po szpitalach. Komunikacją. Że ja się nie zgubiłem nigdzie w obcym Poznaniu, to cud. Marysia zrobiła wściekłą awanturę z okazji posiłku. 666.

wtorek, 29 maja 2012

29.05.2012

Dziś, po ciężkiej i słabo przespanej nocy, podbijaliśmy Biskupin, Gniezno i Pobiedziska. Dzieciaki trochę zelżały, ale parę sztuk mnie działa na nerw. Przewodnik popadł w konflikt z kilkoma i zaraz pójdzie na noże...

poniedziałek, 28 maja 2012

28.05.2012

Ósma rano i fru pociągiem do Poznania. Nasz przewodnik nas wziął szybko w obroty i zaczęliśmy od Ostrowa Tumskiego, potem Malta i Cytadela. Szkoda, że Jędrek zgubił portfel... A schronisko jest takie sobie...

niedziela, 27 maja 2012

27.05.2012

Wycieczka po Saskiej Kępie wyszła aż na 3 godziny - poleciałem :) No i dobrze, teraz reisefieber przed Poznaniem - nie mój tylko żony :P No i pakowanie...

piątek, 25 maja 2012

25.05.2012

Dobrnąłem do końca tygodnia. Hura! Tylko weekend i... wycieczka do Poznania! A dziś łaziłem po Saskiej i Saska jest piękna :)

czwartek, 24 maja 2012

24.05.2012

Nie ma to jak zajęcia fotograficzne :) Miałem jechać na Saską, ale za dużo się dziś wydarzyło, wyszedłem późno z pracy i już mi się nie chciało... Jutro pojadę.

środa, 23 maja 2012

23.05.2012

Dziś był ostatni egzamin do klasy czwartej, którą otrzymam od września - aż jestem ciekaw, co z tego wyjdzie... :) Na deszcz idzie...

wtorek, 22 maja 2012

22.05.2012

Cóż za dzień! Rano lekcje (no, jednej nie miałem, przez test trzecioklasistów), potem zaraz ITN, potem denne szkolenie, a na koniec dentysta na Sadybie... Uffffff....

poniedziałek, 21 maja 2012

21.05.2012

Pogoda jak drut! A ja cały dzień w pracy... Niefajnie. A jutro szkolenie, to jeszcze gorzej. A na dworzu prawie 30 stopni.

niedziela, 20 maja 2012

20.05.2012

Wreszcie zrobiło się ciepło :) Wycieczka po Nowym Mieście była bardzo sympatyczna - jak zwykle zresztą. Potem obiadek w Zapiecku i... dogorywanie w chałupie. Jutro dzień wolny poproszę...

sobota, 19 maja 2012

piątek, 18 maja 2012

18.05.2012

Cieplej się robi :) Ale po tym tygodniu padam na pysk i podpieram się nosem... Na szczęście to już koniec tego tygodnia, dobrnąwszy... Ufff.

czwartek, 17 maja 2012

17.05.2012

Tja, ciemna strefa miasta :) Znowu cały dzień w szkole, kolejne zebranie i w pracy od 8:00 do 18:45. Zaczynam padać na ryj. 

środa, 16 maja 2012

16.05.2012

Praca od 7:50 do 20:30 - to w aspekcie faktu, że nauczyciele kończą pracę przed południem, pieprzone darmozjady. Lekcje, kółka, zebrania itd... A jutro jeszcze gorzej... I cały dzień lało jak z cebra.

wtorek, 15 maja 2012

poniedziałek, 14 maja 2012

14.05.2012

"Adam pana nie lubił, bo pan ciągle żartuje"
Kurde. Od jutra zakładam garniak i jestem śmiertelnie poważny.
Buahahahahahaha! Żartowałem!
O, znowu. Hmmm...
W zasadzie mam to w widocznej części kota :D

niedziela, 13 maja 2012

13.05.2012

Dzisiejsza wycieczka po Śródmieściu Północnym chyba się udała - ludzie po wszystkim, zamiast się rozejść, stali i czekali nie wiadomo na co... Pomimo zimna i deszczu...

sobota, 12 maja 2012

12.05.2012

Od rana lało, więc przedzierałem się przez mokrą Warszawę na Sadybę do dentysty... I, hehe, NIE MOGĘ dziś myć zębów, niezłe jajca.

piątek, 11 maja 2012

11.05.2012

Wczorajszy program Magdy Gessler natchnął mnie na wizytę w knajpie indyjskiej. Curry House, choć mały, daje pyszne jedzenie...

poniedziałek, 7 maja 2012

07.05.2012

Pogoda się spaprała. Może dlatego, że Julia i Matt wyjeżdżali i żeby ich przyzwyczaić do brytyjskiej pogody... Dziś musieli sami pojeździć po Warszawie - dali radę, a pogubili się dopiero na Żoliborzu, 100 metrów od szkoły :) Ale wszystko dobrze się skończyło :)

niedziela, 6 maja 2012

06.05.2012

Zanim się wygrzebaliśmy z domu, było południe. Zrobiło się chłodniej, ale jeszcze w miarę ok. Przeszliśmy się po fortach i zdecydowaliśmy się zajrzeć do Kopernika. Mieliśmy wyjątkowe szczęście - do kasy była tylko jedna osoba. Jedna! I tylko weszliśmy do środka, lunął mega deszcz. Myślałem że zajmie nam to 2 godziny, ale Julię i Matta ciężko było wyciągnąć i siedzieliśmy tam do końca! Już tylko Babalu i do domu...

sobota, 5 maja 2012

05.05.2012

Cały dzień szwendania się po Warszawie z Julią i Matt'em. Piękna pogoda, najpiękniejsze zakątki miasta, festyn straży pożarnej... A na deser fontanny multimedialne. Wróciliśmy podpierając się nosami. Zmęczenie 10...

piątek, 4 maja 2012

04.05.2012

Goście z Anglii objawili się dopiero po 23, więc cały dzień był na przygotowanie wizyty. Nie przeszkadzało to w spacerze i takich tam innych...

czwartek, 3 maja 2012

03.05.2012

Świętowaliśmy konstytucję wyjazdowo. Pojechaliśmy do Łowicza i Nieborowa. Piękna pogoda, piękne widoki, czas spędzony z przyjaciółmi - wszystko bezcenne :)

środa, 2 maja 2012

02.05.2012

Patriotycznie, jak na Święto Flagi przystało. Miało dalej być gorąco, a tu deszcz... Nie szkodzi. Szybka nagrywka i ogólnie fajnie :)

wtorek, 1 maja 2012

01.05.2012

Wiosna bije kolorami po oczach. A pogoda sprzyja spacerom i szwendaniu się po świecie. Nieprawdopodobna pogoda jak na majówkę, choć pamiętam tak piękne majówki - żaden cymes.