niedziela, 29 stycznia 2012

29.01.2012

Piękna pogoda, szkoda, że -11 stopni. Wyszedłem tylko pożegnać teściów i zaraz wróciłem. Nie ma bata, nie wyłażę!

piątek, 27 stycznia 2012

sobota, 14 stycznia 2012

14.01.2012

no i zima obudziła się w połowie stycznia. gratulujemy. dziękujemy. ledwo się zaczęła, mam jej dość... nie wiem, co będzie od jutra, bo wyjeżdżam. ale spróbuję :)

piątek, 13 stycznia 2012

13.01.2012

wreszcie ferie, myślałem, że nie dobrnę... teraz pora powiedzieć sobie 'STOP' i dać spokój pracy na dwa tygodnie...

środa, 11 stycznia 2012

poniedziałek, 9 stycznia 2012

09.01.2012

byłem dziś w czechach? nieee, to tylko moja droga do pracy, nie mam aż tak daleko :) to warszawa, warszawa...

niedziela, 8 stycznia 2012

08.01.2012

długa wycieczka na gocław - mam niebawem wycieczkę po tej dzielnicy, musiałem się przygotować... potem żabi skok na prażkie i tu, na rogu szwedzkiej i równej są świeże klimaty...

sobota, 7 stycznia 2012

07.01.2012

...the night of open mic been inviting me to rhyme...
nic nie zapowiadało sesji, aż tu nagle bum... nudny, śnieżno-deszczowy dzień zamienił się w konstruktywnie spędzony wieczór.

piątek, 6 stycznia 2012

06.01.2012

wolne. zimny deszcz za oknem, nawet nosa się nie chce wyściubić. chata zawalona praniem, którego się jakoś takoś nazbierało. cały dzień w stroju 'mocno niezobowiązującym'... potrzebne takie dni.

czwartek, 5 stycznia 2012

05.01.2012

ehhh... rady pedagogiczne, nasiadówki, podsumowania... masakryczny koniec semestru... kubek od kochanej klasy, w kubku resztki kawy, na kartce podsumowanie semestru... mało udanego dla większości... dobrze, że jutro wolne

środa, 4 stycznia 2012

04.01.2012

nie lubię wychodzić z domu, kiedy jest ciemno i wracać, kiedy jest już ciemno... wprawdzie można zobaczyć dzień od dupy strony, ale to jest dość marna pociecha o 7 rano...

wtorek, 3 stycznia 2012

03.01.2012

jak to dobrze niespodziewanie zakończyć wcześniej pracę... na tyle, żeby wracać jeszcze, kiedy jest jasno :)
jutro będzie gorzej :(

poniedziałek, 2 stycznia 2012

02.01.2012

powrót do rzeczywistości bywa trudny. w gruncie rzeczy nie było tak źle - ciekawe, co jutro... byle do piątku :)

niedziela, 1 stycznia 2012