* Pamiętnik z życia - jeden dzień, jedno zdjęcie * A diary of a life - one day, one photo * Tagebuch des Lebens - ein Tag, ein Foto * Diario de la vida - un dia, un foto * Denník života. Jeden deň, jedna fotografia * Дневник жизни. Один день, одна фотография * Diary ya maisha. Siku moja, moja ya kupiga picha
środa, 4 maja 2016
04.05.2016
Bardzo ciężko wstać o 6-tej... No ale ok, wysłałem małą do przedszkola i miałem jeszcze 40 minut spokoju, fajnie. Gosia pojechała robić ten apel z nogą z rumieniem, poszła potem do kilku lekarzy w kilku miejscach, żaden nic nie powiedział... Dostała antybiotyk, bo może to borelioza, a może zwyczajnie rozdrapała i się paprze... Ja miałem co drugą lekcję, bo nie ma pływaków, na okienku apel i ledwo skończyłem, poleciałem na obiad i wróciłem na dwa zebrania. To o wizycie gości przeszło, ciągle się tu coś zmienia, a burmistrz nic nie przekazał do dalszej realizacji i w urzędzie nikt nic nie wie, super. Potem drugie zebranie, na temat obozu i matematyki, w domu byłem dopiero o 20... Padłem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz