* Pamiętnik z życia - jeden dzień, jedno zdjęcie * A diary of a life - one day, one photo * Tagebuch des Lebens - ein Tag, ein Foto * Diario de la vida - un dia, un foto * Denník života. Jeden deň, jedna fotografia * Дневник жизни. Один день, одна фотография * Diary ya maisha. Siku moja, moja ya kupiga picha
środa, 20 kwietnia 2016
20.04.2016
Co za cudowny dzień, nawet, jeśli wstaliśmy godzinę wcześniej. Zabrali nas do Roccasalegna, fantastycznego miejsca. Na początek trafiliśmy do szkoły, powitani przez burmistrza - zrobili tam dla nas zajęcia. Trochę to trwało, ale poszło. A potem... Najpierw przeszliśmy przez miasteczko, zdobyliśmy zamek i zjedliśmy tam lunch. Wspaniałe miejsce, piękne widoki. Na koniec pojechaliśmy do rezerwatu Punta Aderci i nauczycielka przyrody chciała się wykazać, ale jak wreszcie dojechaliśmy na plażę, to wszyscy rozum stracili i zostaliśmy tam już prawie do obiadu. Brodziliśmy w wodzie, szukaliśmy muszelek, nawet sobie poleżałem na piasku - bardzo przyjemne miejsce. Relaks! Wróciliśmy do hotelu, bo niektórzy byli dość mokrzy, w tym czasie usiłowałem kupić torebkę - ni cholery, wszystko pioruńsko drogie. Na obiad były owoce morza pod różnymi postaciami. Tyle, że znowu wróciliśmy po 22. Nasi nawiązali kontakty już nawet z Turkami, bardzo się sprawdzają.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz