niedziela, 10 kwietnia 2016

10.04.2016

Miałem odpoczywać i w ogóle spoko - taki był plan. Niestety młodzież postanowiła zaszaleć w nocy i co chwila wyła z niewyjaśnionych przyczyn. Ziew. Rano umyłem łazienkę i odkurzyłem, Gosia w szale sprzątała i wyrobiliśmy się przed wizytą mamy. Zjedliśmy razem obiad i mój obłędny deser i w sumie było ok. Dostałem masę życzeń na fb i osobiście, a jak położyłem małą, to świętuję. Nie za długo, bo jutro do roboty... i tak skończyłem 38 lat...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz