* Pamiętnik z życia - jeden dzień, jedno zdjęcie * A diary of a life - one day, one photo * Tagebuch des Lebens - ein Tag, ein Foto * Diario de la vida - un dia, un foto * Denník života. Jeden deň, jedna fotografia * Дневник жизни. Один день, одна фотография * Diary ya maisha. Siku moja, moja ya kupiga picha
poniedziałek, 4 kwietnia 2016
04.04.2016
Jakoś mi się dziś udało wcześnie wszystko ogarnąć i bez pośpiechu dotarłem do pracy. Zrobiłem lekcje, zastępstwo za babcię, bo ta zawsze wie, kiedy pójść na chorobowe... Dałem psych-ped ciasto z borówkami, ale na razie nie mam odzewu :) Po lekcjach jeszcze zostaliśmy z Anią ogarnąć salę przed egzaminem, Kajka przyszła z mamą zachwycona szkołą. Poszedłem robić tę oponę, ale w pawilonach punkt zdążył się zwinąć... Zjadłem więc obiad i znalazłem parę punktów, na szczęście oponę znalazłem już w pierwszym. Przeszedłem sobie lasem, przez Bielany, wsiadłem do autobusu przy Broniewskiego i wróciłem na Majkę, która nagle zaczęła przychodzić regularnie. Piękna pogoda się zrobiła :) Naprawiłem małej rower i tyle.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz