piątek, 6 grudnia 2013

06.12.2013

Gosia się zebrała rano i pojechała na autobus i do Gdańska. Zostałem sam z małą. Spaliśmy do 7:30, potem dzień minął szybko, w sumie siedzenie z małym dzieckiem w domu jest bardzo relaksujące. Dbasz tylko o to, żeby przewinąć, nakarmić i napoić, no i poprzytulać i zabawić. Żadem problem, żaden stres. Nie uwierzę, że zona jest zmęczona po dniu siedzenia z Kajką. Czysty relaks. To w domu, a na zewnątrz szaleje orkan Ksawery, pada śnieg, jest zimno i obrzydliwie - nie ruszamy się z miejsca, o nie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz