sobota, 25 marca 2017

25.03.2017

Można było pospać do 8, wow... Potem ogarnąłem się, obejrzałem skoki - nasi byli na trzecim miejscu, ale prześcignęli Austrię, co w sumie dało im już zwycięstwo w Pucharze Narodów :) Po skokach skoczyłem ja - po zakupy. Na obiad zrobiłem pad thai - ale średnie mi wyszło, w ogóle bezpłciowe... Wyszliśmy na godzinkę na spacer, ale zrobiło się tak zimno, że szybko wróciliśmy. Dzień przeleciał. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz