poniedziałek, 13 marca 2017

13.03.2017

Potrzebne mi te rekolekcje... Pierwsze cztery godziny miałem normalnie, potem poszedłem z dzieciakami do kościoła - wróciłem wprawdzie o 13:30, ale i tak musiałem zaczekać na Ciana. Jak już wreszcie byłem wolny poszedłem do Ćwierćfunciaka na obiad, odebrałem pięć kolejnych paczek i poszedłem do Nikosia na zajęcia. Kajka się jakoś trzyma...  A ja zasypiałem w tramwaju...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz