Wprawdzie znowu wstałem o 6, ale przynajmniej Kasia zabrała swoich, więc mogłem pójść godzinę później! Przygotowałem sobie zestaw do naładowania mp3. Szkoda trochę, że dostałem zastępstwo na okienku, to bym miał dwie godziny luzu, ale zastępstwo było z moimi siatkarzami, więc sobie pograliśmy. I w związku ze strajkiem rodziców przeciw reformie nie było z 70% uczniów, więc dwie kolejne lekcje przebimbałem :) Potem obiad, dwoje zajęć i ufff... Powrót. Dziewczyny poszły do Kazika, wróciły o 20, więc luz blues totalny. Ciekawe, czy się wyśpię, hę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz