Miły i konstruktywny dzień. Po śniadaniu okazało się, że skoczkowie dali radę tylko jedną rundę, więc wszystko się szybko skończyło. Stoch był 5., więc skończył sezon na drugim, wygrał Kraft. Za to drużyna zdobyła puchar! Korzystając z okazji, zostawiliśmy w domu Gosię, sprawdzającą prace i poszliśmy z Kajką na spacer. Przeszliśmy od placu Trzech Krzyży, przez Książęce, most Poniatowskiego... Poobserwowaliśmy pociągi na PKP Powiśle, pobawiliśmy się znalezionym papierowym samolotem, zaszliśmy na plac zabaw, a Kajka wlazła w kupsko... Potem parkiem Kazimierzowskim, Mariensztatem do zamku, który zwiedziliśmy. Jako, że było jej mało, przespacerowaliśmy się przez Starówkę i dopiero wróciliśmy - o jakiejś 15:30. Super. Zrobiłem tę chińską kaczkę - dobra była, tylko te placki ryżowe do dupy :P Na koniec dnia Polska-Czarnogóra 2:1 i skończyłem następny spacer. A jutro do roboty :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz