Przyszła wiosna, cudownie. Choć rano zimno, to w okienku, jak wybyłem do domu, aż się zgrzałem. Lubię tak wpaść na dwie godzinki, miło :) Tyle, ze na jutro dostałem zastępstwa na Wojtku akurat, ciekawe, jak ja to zrobię... Odwaliłem lekcje, poszedłem na obiad i do Nikosia i wróciłem. Sprzedało mi się parę płyt, kupiłem kilka nowych, fajnie, kręci się byznes :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz