* Pamiętnik z życia - jeden dzień, jedno zdjęcie * A diary of a life - one day, one photo * Tagebuch des Lebens - ein Tag, ein Foto * Diario de la vida - un dia, un foto * Denník života. Jeden deň, jedna fotografia * Дневник жизни. Один день, одна фотография * Diary ya maisha. Siku moja, moja ya kupiga picha
poniedziałek, 20 czerwca 2016
20.06.2016
Ale leje! Cały dzień ściana deszczu, aż wyjątkowo wziąłem parasol :P Jak zwykle, do pracy chodzę teraz nie robić lekcje, bo przecież stan klas waha się między 80, a 30% i jak zamiast 20 osób miałem 6, to co z tym zrobić? Przynajmniej zrobiłem sporą część papierkowej roboty, ufff... A nawet wydrukowałem świadectwa, chociaż połowa zdechła, bo źle wsadziłem gilosze, kurde. Ale poprawione, wszystko jest git. W drodze powrotnej załatwiłem koło rowerowe - okazało się, że opona też jest sparciała, więc nabyłem wszystko. Obiad zjadłem w barze Marymont i w olbrzymiej ulewie wróciłem do domu. Jeszcze i tak musiałem na chwilę wyjść, żeby oddać nagłośnienie. Wieczór, jak to ostatnio bywa, przy meczach. Anglicy nie dali rady Słowacji, a Walia rozniosła Ruskich, jutro nasi :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz