* Pamiętnik z życia - jeden dzień, jedno zdjęcie * A diary of a life - one day, one photo * Tagebuch des Lebens - ein Tag, ein Foto * Diario de la vida - un dia, un foto * Denník života. Jeden deň, jedna fotografia * Дневник жизни. Один день, одна фотография * Diary ya maisha. Siku moja, moja ya kupiga picha
środa, 22 lutego 2017
22.02.2017
Pomimo wczesnej pobudki uparcie tkwiłem w wyrku. Potem młoda miała napad zabawy, w związku z czym skakała po mnie niemiłosiernie cały dzień. Gosia zrobiła obiad, wściekła się na Orange, bo nie dali jej karty, więc po obiedzie skoczyliśmy do Wola Parku po kartę. Okazało się, że kartę ma, tylko źle wsadzała, ale wzięła kolejną. Kupiła sobie kurtkę, ja buty cudnej urody i łaziliśmy po tych cholernych sklepach za długo. Na koniec jeszcze poszedłem do sklepu po masę owoców i obiad na jutro. Młoda idzie do przedszkola, bo zanudzi się i zamęczy mnie...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz