czwartek, 16 lutego 2017

16.02.2017

Ostatni dzień na narty wykorzystany do cna. Rano Jędrol, po południu Suche - ja mam już dość. Iwo pierdoła pomylił luki bagażowe i pojechał bez deski, łacha z niego wszyscy darli :) Ja się znów nie najeździłem, bo miałem stałą przylepę w postaci Janka i nie szło inaczej. Wieczorem znowu łuki i oglądanie Legia-Ajax 0:0. Spoko mecz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz